środa, 5 września 2012

Pielęgnacja: Lirene Body Arabica balsam brązująco-ujędrniający jasna karnacja

Jestem strasznym bladziochem i od czasu do czasu chcę "podrasować" odcień mojej skóry. Chcę szybkiego efektu, dlatego lubię balsamy brązujące. Szczególnie latem pozwalają łatwo uzyskać ładny koloryt skóry, bez leżenia na słońcu.
Wypróbowałam ich już dużo. Balsam z Lirene lubię za za naturalny kolor. Jednak ma swoje wady, niestety nie jest idealny. W tej kategorii chyba nie znalazłam swojego kwc. Może dlatego, że lubię testować nowości.
Nasz bohater :P


Skład dla dociekliwych

Obietnice producenta:

Balsam brązujący Lirene Body Arabica to prawdziwy kawowy deser do codziennej pielęgnacji ciała. Stopniowo tworzy naturalną i delikatną opaleniznę, a specjalnie dobrane składniki zapewniają ucztę skórze.
Bogata w olej z karotki i specjalny składnik samoopalający formuła, wzmacnia naturalny kolor skóry, nadając efekt naturalnej opalenizny. Specjalnie opracowany kompleks Slim, oparty na ekstrakcie z ziaren kawy arabskiej i ostrokrzewu paragwajskiego, wyszczupla i ujędrnia skórę, a zawarta witamina E dba o odpowiednie nawilżenie i kondycję skóry.

Cena: 12-13zł/ 250 ml 

Skład ( na zdjęciu można nie odczytać wszystkiego):
Aqua, Paraffinum Liquidum, Ceteareth-20, Glycerin, Cetearyl Alcohol, Dihydroxyacetone, Glyceryl Stearate SE, Sodium Acrylate/Sodium Acryloyldimethyl Taurate Copolymer, Isohexadecane, Polysorbate 80, Panthenol, Citric Acid, Allantoin, Tocopheryl Acetate, Glycin Soya (Soybean) Oil, Ilex Paraguariensis Leaf Extract, Butylene Glycol, Coffea Arabica Seed Extract, PEG-60 Almond Glycerides, Cetyl Hydroxyethylcellulose, Beta-Carotene, Daucus Carota Saliva (Carrot) Extract, Tocopherol, Phenoxyethanol, Methylparaben, Ethylparaben, Propylparaben, Butylparaben, Parfum.

Występuje w dwóch wersjach: dla jasnej karnacji i ciemnej. Oceniam wersję dla jasnej :)


Ładne, proste opakowanie. Łatwo się otwiera, solidne. Złotawe, opalizujące. Zamykane na zatrzask. Dziurka nie jest duża, ale trzeba uważać, bo produkt jest dość lejący i może wylać się za dużo produktu.


Dość lejący, bardziej przypomina mleczko. Przyjemnie się nakłada, łatwo się rozsmarowuje. Kolor kremowy. Niestety jest dość tłustawy, co mnie w nim niesamowicie drażni- w składzie parafina. Na następny dzień nie czuć już tłustego filmu na skórze.




Intensywny, kawowy zapach. Może być duszący, natrętny. Gdy smaruję się nim na noc, rano jest nim przesiąknięta koszulka nocna i pościel. Może być drażniący. Zapach z kategorii love it or hate it :D
Po 1-1,5 h zaczyna przebijać woń DHA, mnie to nie przeszkadza ale osoby które drażni jego woń mogą nie być zadowolone.


Produkt jest bardzo wydajny dzięki rzadkiej konsystencji. Starczył mi na długo, kilkakrotnie wysmarowałam nic całe ciało.


Daje przepiękny kolor. Jest dość trwały, nie ściera się szybko- pod warunkiem, że zrobimy wcześniej mocniejszy peeling. Niestety nie widzę żadnego efektu ujędrnienia i wyszczuplenia, ale można mu wybaczyć. Kolor wszystko wynagradza :)
Efekt brązowienia jest stopniowy, po pierwszym użyciu nie oczekujmy spektakularnej opalenizny. Po 3-4 aplikacjach można już zauważyć opaloną skórę.
Dużym plusem jest brak smug- nie zawsze mam czas na precyzyjną aplikację, nawet jak zrobię to niedbale to kolor jest równy, bez zacieków.

Dobrze nawilża- tutaj też producent nie kłamie.
Jeżeli ubierzemy zbyt szybko ubrania, może brudzić. Jednak wszystko bez problemu znika po pierwszym praniu.

Nie wiem, czy kupię ponownie. Trochę odstrasza mnie tłusta konsystencja.

 

Moja ocena: 5,5/6,0 - odejmuję punkty za zbyt tłustą konsystencję.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Bardzo dziękuję za wszystkie Wasze komentarze. Każda opinia jest dla mnie ważna :)